Mąż spowiadał się teściowej z tego, co robimy w łóżku. To oni zaplanowali, że urodzę dziecko. Nikt nie pytał mnie o zdanie
Zofia czuła, że coś jest nie tak, gdy mąż coraz częściej znikał, żeby „pogadać z mamą”. Sądziła, że te rozmowy dotyczą codziennych spraw, ale nie miała pojęcia, że to ona jest głównym tematem… Im dłużej mąż ukrywał, co naprawdę mówi teściowej, tym bardziej Zofia była przekonana, że w ich małżeństwie dzieje się coś dziwnego. Nie wiedziała jednak, że szykują dla niej coś, co na zawsze odmieni jej życie…
Kiedy Zofia odkryła prawdę, czuła się zdradzona przez obie najbliższe jej osoby. Mąż zdradzał wszystkie intymne szczegóły, a teściowa wtrącała się do ich prywatnych spraw z zamiarem, którego Zofia nie mogła przewidzieć…
„Rodzinna intryga”
Od dłuższego czasu Zofia miała dziwne przeczucie, że coś w jej małżeństwie zaczyna się zmieniać. Mąż spędzał długie godziny u swojej matki, tłumacząc to potrzebą rozmowy i „odrobiny spokoju”. Na początku była wyrozumiała – każdy przecież potrzebuje czasu dla siebie. Jednak jego wizyty stawały się coraz częstsze, a po powrotach był jakiś nieswój, dziwnie rozkojarzony, wręcz zdeterminowany. Gdy raz podpytała, o czym tak długo rozmawiali, wymijająco odpowiedział: „O nas, o naszej przyszłości”.
„Sekrety za plecami”
Z biegiem czasu Zofia zauważyła, że mąż unikał rozmów o ich wspólnych planach. Miał jedno marzenie: dom pełen dzieci. Jednak ona nie czuła się jeszcze gotowa na tak wielką zmianę, zwłaszcza że zaledwie kilka miesięcy wcześniej zmienili mieszkanie i oboje skupiali się na pracy. Mąż powtarzał, że „każdy dzień to dar” i że nie powinni odwlekać decyzji o założeniu rodziny. Zofia zaczęła jednak czuć, że jego pragnienie miało większy ciężar, jakby ktoś jeszcze stał za tymi słowami.
Nie minęło dużo czasu, zanim Zofia zrozumiała, kto był „doradcą” w ich życiu rodzinnym. Pewnego wieczoru, gdy wracała z pracy wcześniej niż zwykle, usłyszała w mieszkaniu męża rozmawiającego przez telefon z teściową. Zaskoczona, nie mogła powstrzymać się przed wsłuchiwaniem się w ich rozmowę.
„Wiem, mamo, ona jeszcze się opiera, ale obiecałem ci, że załatwimy to w tym roku…” – usłyszała słowa, które wstrząsnęły jej całym ciałem. Zofia stała jak sparaliżowana. Jaki rok? Co załatwimy? O czym on mówił?
„Splot tajemniczych rozmów”
Następnego dnia Zofia postanowiła porozmawiać z mężem, ale czuła, że otwartość w tej sprawie przyniesie jej więcej szkody niż pożytku. Późnym wieczorem, pod pozorem sprawdzenia wiadomości, zajrzała do jego telefonu. To, co zobaczyła, sprawiło, że omal nie wypuściła telefonu z ręki. Wiadomości wymieniane z teściową były pełne szczegółów… szczegółów z ich intymnego życia. Czuła się, jakby ktoś oblał ją zimną wodą. Teściowa wiedziała o wszystkim, od ich planów po to, co działo się w ich sypialni. Co więcej, z wiadomości wynikało, że cała „kampania”, aby zaszła w ciążę, była starannie zaplanowana właśnie przez nich.
„Zaskakująca prawda”
W złości i rozpaczy Zofia skonfrontowała się z mężem. Z początku zaprzeczał, ale ostatecznie przyznał, że teściowa od zawsze marzyła o wnukach i wywierała na nim presję, aby jak najszybciej zostali rodzicami. Wydawało się, że sam czuł się w obowiązku spełnić te wymagania, a Zofia… była tylko częścią ich wspólnego planu.
„Jak mogłeś mi to zrobić? Jak mogłeś oddać naszą prywatność własnej matce?” – wykrzyczała, podczas gdy mąż próbował się tłumaczyć. „Zosia, ona po prostu chce nam pomóc! Chce, żebyśmy byli szczęśliwi! Ty wciąż czekasz i czekasz…”. W jego głosie nie było jednak skruchy, a jedynie irytacja. Jakby jej złość była jedynie przeszkodą, kolejnym problemem do rozwiązania.
„Co zrobiłabyś na moim miejscu?”
Tego wieczoru, kiedy siedziała sama w ciemnym salonie, Zofia zastanawiała się nad wszystkim, co do tej pory działo się w ich małżeństwie. Pytania mieszały się z wątpliwościami. Czy mogła zaufać komuś, kto nie szanował jej decyzji, komuś, kto zaplanował jej życie wraz ze swoją matką? Czuła, że została zdradzona przez obie najbliższe jej osoby.